Ledwo starczyło czasu opłatkiem się podzielić.
Ktoś odszedł z naszych domów, wędruje, puka dalej.
A my dla nieznajomych stawiamy biały talerz.
Życzymy najlepszego, opłatek każdy kruszy.
I nikt nie wie dlaczego, samotność mamy w duszy.
Takeśmy się spieszyli, kłócili i cieszyli,
Że wszystko pogubili, z tej najważniejszej chwili